czwartek, 6 sierpnia 2015

Hakuro brushes review

Hey!

It's been a bit since I've been here but I'm back... And it's not just anything! Today I will share with you my opinions about Hakuro brushes.

Hakuro is a Polish company creating high-quality makeup brushes. I have never tried them before. But I took a risk and ordered set of seven brushes plus one more for powder H55. 


The parcel came to me very quickly, all beautifully wrapped, and also they got me three sweeties yaayy. What more could you want? hahaha

In the set were brushes:

-foundation brush H50s like all their brushes is very soft, although for everyday I don't use foundation this brush was in use. It don't absorb too much of the product, but also doesn't reflect all of it on the face and of course you have to remember to wet the brush. I like to use it, but I'm not sure about its size, personally for me it is too small and I think that in the future I will buy bigger version- H50 8/10

-blush brush H24 to be honest, something didn't play in this. On the brush can be seen that the product is on, but when I put the blush on my cheeks is barely visible. 6/10

-to application eyeshadows H70 wonderfully applied the eyeshadow. I have a similar brush from Isadora, but this definitely wins. In addition, it great fits into the lid, so you won't have the effect of panda eyes. 10/10

-to application and blending H77 another great brush, who would guess hahah. What to say, I'm in love! :) 10/10

-eyebrows & eyeliner brush H85 it is great! Not only for eyebrows and eyeliner gel :) I used it with eyeshadows to make a nice line on the eye. I was blown away! I was able to do almost perfect line, not too thick and close to the lash line. 10/10

-to application eyeshadows in the corner of the eye H80

-concealer brush H60 just like the one above, H80 is brand new, not yet used.


And additionally I ordered H55 because I needed a good brush for powder. I use it every day and I have to admit that since June, when it came to me, I haven't washed it yet... But! It's only because you don't see any dirt on it. It's very soft, it doesn't leave the product in itself, but everything moves on face. I am very pleased with it and I would definitely recommend!10/10


In summary, the overall assessment of brushes 9/10. Only one definitely I wouldn't reccomend (H24). As for the other, go ahead, order! :)

It's all for today, enjoy your holidays!I hope that you will stay with me because I have already a few ideas. Posts may appear at different times, but so more or less every week :)


~Olinka xx

niedziela, 12 lipca 2015

Recenzja pędzli Hakuro

Hej!

Trochę długo mnie tutaj nie było, ale spokojnie, już powracam... I to nie z byle czym! Dzisiaj przekażę Wam moje opinie o pędzlach Hakuro. 

Hakuro to polska firma tworząca wysokiej jakości pędzle do makijażu. Nigdy nie miałąm okazji wypróbować ich produkty, jednak zaryzykowałam i zamówiłam z Cocolity zestaw siedmiu pędzli oraz dodatkowo pędzel do pudru H55. 



Przesyłka przyszła do mnie bardzo szybko, wszystko było pięknie zapakowane, a dodatkowo dostałam trzy cukiereczki :). Czego chcieć więcej? hahaha

W zestawie były pędzle:

-do podkładu H50s jak wszystkie pędzle bardzo milutki, mimo, że nie korzystam z podkładu i zdecydowanie preferuje kremy BB to ten pędzel był w użytku. Nie pochłania za dużo produktu, ale też nie oddaje wszystkiego na twarzy i oczywiście trzeba pamiętać, żeby włosie zwilżyć. Lubię go używać, jednak nie jestem pewna co do jego rozmiarów, osobiście dla mnie jest za mały i myślę, że kiedyś będę musiała skusić się na H50. 8/10

-do nakładania różu i bronzera H24 powiem szczerze, coś mi nie gra w tym pędzlu. Na włosiu widać, że produkt jest na pędzlu, ale kiedy nakładam róż na policzki to ledwo go widać. Jednakże, kiedy już bardzo mocno wetrze się róż w pędzel to efekt jest super. 6/10

-do aplikacji cieni H70 cudownie nakłada się nim cień. Posiadam podobny pędzel z Isadory, ale ten zdecydowanie wygrywa. Na dodatek super wpasowuje się w powiekę, więc nie będziecie miały efektu pandy. 10/10

-do aplikacji i rozcierania cieni H77 kolejny super pędzel, kto by zgadł hahah. Co tu dużo mówić, jestem z niego zachwycona! :) 10/10

-do brwi i eyelinera H85 super pędzel! Nie tylko do brwi i eyelinera w żelu ;) używałam go z cieniami, żeby zrobić łądną kreskę na oku. Byłam zachwycona! Byłam w stanie zrobić prawie perfekcyjna kreskę, nie za grubą blisko linii rzęs. 10/10

-do aplikacji cieni w kąciku oka H80
-do korektora H60 podobnie jak powyższy, H80 jest nowiutki, jeszcze nie używany.


I dodatkowo zamówiłam H55 ponieważ potrzebowałam dobry pędzel do pudru. Korzystam z niego codziennie i muszę się przyznać, że od czerwca, kiedy to przyszły do mnie, jeszcze go nie myłam... A to tylko dlatego, że nic po nim nie widać. Jest bardzo milutki, nie zostawia produktu w sobie, tylko wszystko przenosi na twarz. Jestem z niego bardzo zadowolona i zdecydowanie polecam! 10/10





Podsumowując, ogólna ocena pędzli 9/10. Tylko jednego zdecydowanie nie poleciłabym (H24). Co do innych, śmiało, zamawiajcie! :) 

Na dzisiaj to tyle, cieszcie się wakacjami. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną bo mam już kilka pomysłów. Posty mogą się pojawiać w różnych terminach, ale tak mniej więcej co tydzień :)

~Olinka xx

czwartek, 11 czerwca 2015

Addicted

Hey!

Today I would like to confide in you. I'm addicted. Yes, it's a fact. Unfortunately, I struggle with it every time when ... I see lipstick. 

While there, no, not only lipstick but also lip crayon, balm, lip lacquer. The only thing I pass is a gloss. There is no cure, it's not treated. Name? I don't know, say lipsaholic*. It may be?

I noticed it by myself some time ago  when I wanted to buy an EOS balm but a few days earlier to my collection joined Babylips Electro (soon will be haul but my mind refused to cooperate). Today browsed Douglas newspaper and here's what won my heart:
a) Clinique Pop Lip Colour lipstick (have you seen the range of colors? And how they're good for our lippies!)
b) lipcrayon from Revlon which was discounted from 50 PLN to 30 PLN**, what could be more beautiful?

I showed my mom. She asked if I have a problem with lipsticks. No, wait, she didn't asked, she stated a fact. Does this worry me? No, not at all. It's a little bit worse for my wallet but maybe rather it contents. However all resolutions dissapears when I go with my best friend to the drugstore and there are pretty, pink (or peach) lipstick in a low price. Well, but sometimes human has flaws and you have to live with it...

Of course, a little jokingly told. Relax, I don't throw up on all the lips stuff ;)

Do you have any cosmetic addiction? Please write my Dear!

~Olinka xx




*In my language it was easier to create name for that, maybe in English it doesn't exist... 
** In Poland it's about 5€ or 3,5£ and in my country it's a lot. 

Uzależniona

Hej!


Dzisiaj chciałabym zwierzyć się wam. Jestem uzależniona. Tak, to fakt. Niestety zmagam się z tym za każdym razem gdy... widzę szminkę. 


Chociaż nie, nie tylko szminkę, lakier do ust, balsam, kredkę. Jedyne co omijam to błyszczyki. Nie ma na to lekarstwa, tego się nie leczy. Nazwa? Nie wiem, powiedzmy szminkoholizm. Może być? Ja sama zauważyłam to jakiś czas temu kiedy chciałam kupić balsam eos a parę dni wcześniej do mojej kolekcji dołączył Babylips Electro (już niedługo będzie haul jednak mój umysł odmówił współpracy). Dzisiaj przeglądałam gazetkę Douglasa i oto co zdobyło moje serce:

a) szminka Clinique Pop Lip Colour (widziałyście tę gamę kolorów? A jakie one są dobre dla naszych ust!) 

b) kredka do ust z Revlonu przeceniona! Z 50zł na 30zł, czy może być coś piękniejszego? 
Pokazałam mamie. Spytała czy mam problem ze szminkami. Nie, wróć, nie spytała, stwierdziła fakt. Czy się tym martwię? Oczywiście, że nie, gorzej z moim portfelem, a raczej jego zawartością. Wszystkie postanowienia jednak znikają kiedy idę z przyjaciółką do drogerii i są w niskiej cenie ładne, różowe (bądź brzoskwiniowe) szminki. No, ale cóż czasami człowiek ma wady i trzeba z tym żyć. 
...Oczywiście trochę żartem opowiedziane. Spokojnie, nie rzucam się na wszystkie rzeczy do ust ;)
Macie jakieś kosmetyczne uzależnienia? Piszcie Kochani! 
~Olinka xx

niedziela, 17 maja 2015

Girl Online

Hey babies!

This time I have a review for you :)




Lastly, I read super popular Zoella's book (if you don't know her then who are you?! I'm joking, you can find her on YouTube) 

Firslty, I though this will be her biography or story based on her life. However, I found similarity only in the fact that main character lives in Brighton (where Zoe lives) and that she suffers from panic attacks. 

The book reads easily, despite the fact that as Zoe says, she isn't a writer, she wrote it amazing! It was especially nice to read her blog posts. And when she goes to New York and she meets Noah you just want that real, romantic love! <3

When I get to know real identity of Noah I was angry with him! How he could hurt so badly girl in love?! Ok, but at the end he get forgivness from me :) 

End? Happy end, how could be different? But this kind of books I like the most. 

Have you read? Or maybe you want to read? And how do you think, Zoella does her best in this book or rather not? Write me! :) 

~Olinka xx

PS I'm sorry that Polish post was earlier but I was in Portugal and I had only prepared the Polish one. Love you! 

niedziela, 10 maja 2015

Girl Online

Hej! 

Tym razem mam dla was recenzję :) 



Ostatnio przeczytałam MEGA popularną książkę Zoelli (jeśli nie znacie to sprawdźcie na YouTube ;) ). Z początku myślałam, że będzie to biografia, albo historia oparta na jej życiu. Jednak doszukałam się podobieństwa tylko w tym, że główna bohaterka mieszka w Brighton (tam, gdzie mieszkała Zoe) oraz w tym, że cierpi na ataki paniki. 

Książkę czyta się lekko, mimo, że Zoe jak sama mówi nie jest pisarką, to napisała to świetnie! Szczególnie miło się czyta przez jej wpisy na blogu. A kiedy wyjeżdża do Nowego Jorku i poznaje Noah to aż się marzy tak romantyczne zakochanie! <3 

Kiedy poznałam prawdziwą tożsamość Noah to naprawdę byłam na niego zła! Tak skrzywdzić zakochaną dziewczynę! Ale na końcu uzyskał ode mnie wybaczenie :).

Koniec? Happy end, a jakże by inaczej? Ale takie książki lubię. 

Czytałyście? Macie zamiar czytać? I co sądzicie, udało się Zoelli, czy raczej nie? Piszcie! :) 

~Olinka xx

PS Pozdrawiam was z lotniska na Modlinie! Post się pojawił dzisiaj, bo wyjeżdżam na wymianę do Portugalii i nie wiem czy będę miała internet ;)

sobota, 9 maja 2015

"Love is an open door..."

Hey!


I would like to share with you something more personal, my thoughts, experiences, and what in my mind is.


When you don't have your other half it is natural that girl likes some guy. Well, in my case it isn't different. Tall blond boy with a wondrful smile and the sense of style ... Yes, that's it! But here the spell is broken. Why? Well, there is my concealedness, shyness and lack of self-confidence. Although 'we know'each other from the primary (only by sight), and by these three wonderful years we go to the same middle school we've never talked. What kind of sense it is if you like someone, but you don't talk? Ha! My brain thinks differently, because it is better that I like boy from November continues...However, there has been a breakthrough. Thanks to my dear classmates we started talking... As much as three times on Facebook ... But it's always something :) ... Right? Through these three conversations, it turned out that we've got a lot in common. It might not be something incredible, but trust me, my brain is very satisfied :). 


But how it is on the other side? What may feel the other person who knows someone like her, but she doesn't want anything more than just frendship, because simply, she doesn't like his character...


So here I identify with that, too. Unfortunately ... One beautiful day lying in bed and thinking, suddenly I realized that my classmate likes me. Carrying my backpack, sitting next to me, looking through whole lesson at me- I think these may be evidences? Especially because on a daily basis, we don't even say 'hello'... So it happens continuously since ... November. When I was hoping it was all gone already, it turned out that no, it didn't passed :( 


Well, it's not too comfortable when you know that someone likes you. Oh, of course your ego likes it, because how else? :) However, I'm not a person who does hope to guys, so it is a little sad too...


Do you have any idea how to deal with it? Firstly, the transfer another person, that he had no chance, and secondly to deal with juvenile 'crush'?


Or maybe, you know what to do to be friends with the person you like?


I would love to read all about it! :)


~ Olinka xx



"Miłość stanęła w drzwiach..."

Hej! 

Chciałabym podzielić się z wami czymś bardziej osobistym, moimi przemyśleniami, doświadczeniami i tym co w mojej głowie siedzi. 

Kiedy nie ma się swojej drugiej połówki to naturalne, że dziewczynie podoba się jakiś chłopak. No cóż, w moim przypadku wcale nie jest inaczej. 
Wysoki blondyn z cudnym uśmiechem i wyczuciem stylu... Tak, to jest to! Jednak tutaj czar pryska. Czemu? No cóż, pojawia się moja skrytość, nieśmiałość i brak pewności siebie. Mimo, że 'znamy' się od podstawówki ( jedynie z widzenia :( ) i przez te trzy wspaniałe lata chodzimy do tego samego gimnazjum nigdy nie gadaliśmy. Co to za sens jeśli ktoś ci się podoba, ale nie gadacie?
Ha! Ta cząstka mnie odpowiedzialna za uczucia myśli zupełnie inaczej, bo przecież lepiej, żeby taki chłopak podobał mi się od listopada nieprzerwanie... Jednak nastąpił przełom. Zaczęliśmy rozmawiać... Aż trzy razy na Facebook'u... Ale to zawsze coś :) ... Prawda? Poprzez te trzy rozmowy okazało się, że naprawdę wiele nas łączy. Może nie jest to coś niesamowitego, ale uwierzcie, że mój umysł jest tym zadowolony :) 

Ale jak to jest z drugiej strony? Co może odczuwać druga osoba, która wie, że komuś się podoba, jednak ona nie ma ochoty na nic więcej niż tylko na znajomość, bo charakter tego zauroczonego nie odpowiada...

A więc tutaj też się z tym utożsamiam... Niestety... Pewnego pięknego dnia leżąc na łóżku i myśląc nagle zdałam sobie sprawę, że podobam się mojemu koledze z klasy. Noszenie plecaka, siadanie obok mnie, patrzenie się przez cała lekcję na mnie- chyba mogą być dowodami? Szczególnie, że na codzień nawet 'cześć' sobie nie mówimy... Tak też się dzieje nieprzerwanie od ... listopada. Kiedy miałam nadzieję, że juz mu przeszło, okazało się, że nie, nie przeszło mu :( 

Cóż, nie jest to zbytnio komfortowe, kiedy wie się, że komuś się podobasz. Oh, oczywiście pobudza to twoje ego, no bo jakże by inaczej? :) Jednak, nie jestem osobą, która robi nadzieje chłopakom, więc też jest to trochę smutne... 

Macie jakiś pomysł jak sobie z tym poradzić? Po pierwsze z przekazaniem drugiej osobie, że nie ma szans, a po drugie z uporaniem się z młodzieńczym 'zauroczeniem'? 

A może, wiecie co można zrobić, żeby nawiązać znajomość z osobą, która się podoba? 

Z WIELKĄ chęcią o wszystkim przeczytam! :)

~Olinka xx 

niedziela, 3 maja 2015

LIP PRODUCT ADDICT TAG (English)

Hey!


I must say that I've got a serious problem with buying new lips product. It's an addiction! That's why today it's time for LIP PRODUCT ADDICT TAG! (yeeey) 



1. What is your favorite balm or treatment?

Honestly, it's difficult for me to choose... I have three but each one i love for something else :D Okey, so for the beautiful light red colour but not for moisturizing - Babylips from Maybelline (in colour Cherry Me! with the smell of cherries). I use it for school, then my lips have better colour and look pretty, but hydration is only for one, maybe two hours (it sais it hydrates for eight hours...). But durring the day and I want my lips to look nice and healty I reach for Carmex Classic or balm SOS from Eveline ( also with very beautiful cherry smell). Both of them have long lasting hydration and the smell is also awesome... But maybe Carmex wouldn't be loved for everyone....
Oh! I'm thinking of buying EOS. Do you try it? Is it as good as they say? Write in comments :)




2. What is your favorite eye catching red?

In my collection I have only one red and it's definitely not a lipstick that you would buy at the drugstore or highend store... And I'm talking about lipstick from SinSay. I bought it with the idea to see if the red will fit me. I didn't want to buy from Inglot, Maybelline or another company for a simple causes, "What if it don't fit me?" When I went with a friend to SinSay I noticed at the checkout nail polishes, so I walked over and found out that they also have a lipsticks. In addition, I was tempted by a beautiful packaging that immediately reminds me of Topshop lipsticks. I was bought by the price- only 8 PLN. After trying at home, it turned out that it is perfect for me, creamy, beautiful red with a nice smell, which unfortunately I cannot identify :D



3. The best luxury and drugstore product?
Luxury- lip lacquer from YSL in colour 35 which is beautiful pink shade. It perfectly matches with my lip colour. It's a little watery and it feels like you have nothing on your lips. Bonus- it's got breathtaking golden package which stole my heart!
Drugstore- also lip lacquer but now a lot cheaper- Rimmel Apocalips 102 Nova. This one varies from YSL mostly its consistency- you feel it on your lips but still it's easy to apply.
For me- both of them are wonderful!

 


4. Best MAC lipstick?
Unfortunatelly I don't own any MAC lipstick because at the moment I wanted to buy it there wasn't any god colour for me :(


5. Most disappointing lipstick?
I haven't owned any lipstick on my 'makeup way'. But wait... can we mention balm? Well if yes it would be Babylips which had to moisturize my lips for eight hours... As I say earlier it doesn't  work for me. When is my moisturize after one hour?! Maybe I'll find it in Dr. Rescue... Do you think I should give it a try?




6. Lip Liner: Yes or No?
YES! When I don't know what to apply on my lips I grab my Bourjois liner and my MaxFactor gloss and I'm ready to go! 



7. Favorite gloss?
I'm not keen on lipglosses it's beacuse my long hair. Glosses really likes my hair, so everytime I wear lipgloss I have to fight with my hair and I don't fight with them... But there comes MaxFactor lipgloss in colour Nude Brown and it saves my hair, so they don't stick to my lips! <3 




8. ..Something else?
Lip crayons. They ABSOLUTELY stole my heart. I love them for their moisturizing. I love them for their variety of colours. I love them for their simplicity to apply. I love them for everything! You can apply them without a mirror and be sure that everything is on its place and you don't have to care if it is on your lips or on your cheek :) I've got four of them but I want to buy two more. Here they are:  two first are Clinique Chubby Stick Intense (08 grandest grape and 05 plushest punch). Next Revlon Just Bitten Kissable in colour 015 Cherish Devotion, finally,  Bourjois Color Boost (04 Peach on the Beach) which in spring time is my favourite one! 




Bye!



~Olinka xx




PS Sorry for that white underneath but I don't know how it appear and how to change it :(

Lip Product Addict Tag

Cześć!


Muszę się przyznać, że jestem uzależniona od kupowania balsamów do ust, szminek, kredek… ogólnie uwielbiam chyba wszystkie produkty do ust. Dlatego też dzisiaj przychodzę do was z LIPSTICK PRODUCT ADDICT TAG. No to zaczynamy!



1. Ulubiony balsam/pomadka ochronna do ust.

Powiem szczerze, trudno mi wybrać jeden, ponieważ mam trzy ulubione, każdy lubie za coś innego. Jako taki przyjemny balsam do ust, który ma ładnie wyglądać, ale niekoniecznie nawilżać dobrze i na długi czas to zdecydowanie Babylips od Maybelline. Ja mam czerwoną o zapachu wiśni, którą najczęściej używa do skzoły, wtedy usta mam ładne, lekko czerwone, nawilżenie jest ok, ale tylko przez najwyżej jedną, dwie godziny (producent zapewnia o ośmiogodzinnym nawilżeniu…). Jednak jeśli chce nawilżenia sięgam po Carmex Classic lub balsam SOS z Eveline o cudownym zapachu wiśni. Obydwie mają super nawilżenie, zapach także jest ekstra, choć w przypadku Carmex’u jest to opinia subiektywna, gdyż osobom nielubiącym mentolu może się nie spodobać.
Ah! Mam zamiar zakupić jajeczko z EOS. Macie? Próbowałyście? Polecacie, czy to tylko popularny gadżet? Napiszcie koniecznie swoją opinię! <3



2. Najbardziej przykuwająca uwagę czerwień. 

W swojej kolekcji na razie mam jedną czerwień i zdecydowanie nie jest to pomadka, którą kupicie w drogerii czy też Douglasie… A mówię tu o pomadce z SinSay. Kupiłam ją z myślą, żeby sprawdzić, czy czerwień będzie do mnie pasowała. Nie chciałam kupować z Inglota, Maybelline czy innej firmy z prostego powodu- „A co jak nie będzie do mnie pasować?” Gdy weszłam z przyjaciółką właśnie do SinSay’a zauważyłam przy kasie lakiery do paznokci, podeszłam i okazało się, że także mają pomadki. Dodatkowo kusiło piękne opakowanie, które od razu przywodzi mi na myśl pomadki z Topshop’u. Ceną ta pomadka mnie kupiła ( jeśli dobrze pamiętam było to  w okolicach 8zł - dla ciekawych). Po wypróbowaniu w domu okazało się, że jest dla mnie idealna, kremowa, piękna czerwień o fajnym zapachu, którego niestety nie mogę zidentyfikować :D.



3. Najlepszy drogeryjny i luksusowy produkt do ust.
Luksusowy to zdecydowanie lakier do ust z YSL, ja posiadam w kolorze 35, jest to cudny różowy odcień idealnie komponujący się z moimi ustami. Ma lekko wodnistą konsystencję, która sprawia, że nie czujesz, że masz coś na ustach. Dodatkowy plus ode mnie za przepiękne, „bogate” opakowanie.
Mam także swój drogeryjny lakier do ust, a jest to Rimmel Apocalips w kolorze 102 Nova. Ten jednak różnie się od YSL, przede wszystkim ma inną konsystencję, nadal przyjemnie się nakłada, ale zdecydowanie czuje się go na ustach. 
Jak dla mnie oba cuda, polecam zarówno luksusowy, jak i drogeryjny ;)




4. Najlepsza pomadka z MAC.
Niestety na ten moment nie posiadam żadnej pomadki z MAC’a, gdyż w momencie kiedy chciałam jakąś kupić, żaden kolor mi nie odpowiadał :(


5. Najbardziej rozczarowująca pomadka.

O dziwo tutaj także nic nie przedstawię, ze wszystkiego co kupuję jestem zadowolona. Chyba, że… Jest jeden produkt, jednak to nie pomadka, a balsam- właśnie ten z Maybelline tak bardzo popularne Babylips. Co mi się nie podoba w nich? Obiecywane ośmiogodzinne nawilżenie ust. Gdzie się podziewa mój balsam po jednej godzinie? Może je znajdę w wersji Dr. Rescue?




6. Konturówka- TAK czy NIE?

Zdecydowanie na tak! Kiedy nie wiem co nałożyć na usta sięgam po konturówkę Bourjois, a dla połysku błyszczyk MaxFactor.




7. Ulubiony błyszczyk.

Nie przepadam za błyszczykami z prostego powodu- mam długie włosy, ktore jak zauważyłam uwielbiają wszelkie lepkie błyszczyki. Na szczęście znalazłam wspomniany wcześniej błyszczyk z MaxFactora w kolorze Nude Brown, który ma super naturalny kolor i się nie lepi! <3



8. Coś ekstra!
Coś, o czym muszę wspomnieć to kredki do ust. Jak dla mnie jest to ten typ kosmetyku, którego możesz użyć bez lusterka i obawy, że wyglądasz źle. Ja mam cztery takie cudeńka, a planuję powiększyć swoją kolekcję o kolejne dwie. Na zdjęciach dwie kredki Clinique Chubby Stick Intense w kolorach 08 grandest grape i 05 plushest punch. Następnie Revlon Just Bitten Kissable w kolorze 015 Cherish Devotion, a na końcu Bourjois Color Boost w kolorze 04 Peach on the Beach, która obecnie jest moją ulubioną!



Na dziś to wszystko. Do następnego! xx

~ Olinka 

środa, 29 kwietnia 2015

Hey, hi, Welcome


Hey!
Firstly I'd like you to know who are you reading ;). My name is Oliwia, on this world I'm living for 16 years. I live in Poland, and I wanted more people to read my blog, so I decided to write in English, too :). Don't know what else to write (hahaha)... Yesterday, when the idea of creating blog came to me (for the third time haha), my head was full of words and I had soo many ideas for it but know I have my mind blocked :D But don't worry, still I have lots of ideas what will be here. This blog will be about fashion, beauty, outfits and other things/ thoughts that will come to me ;) Posts will appear every Friday I think... 

PS Posts will be in two languages, Polish and English. 

Pssst, If anyone of you will see any mistakes connected with English feel free to let me know ;)

~Olinka