niedziela, 3 maja 2015

Lip Product Addict Tag

Cześć!


Muszę się przyznać, że jestem uzależniona od kupowania balsamów do ust, szminek, kredek… ogólnie uwielbiam chyba wszystkie produkty do ust. Dlatego też dzisiaj przychodzę do was z LIPSTICK PRODUCT ADDICT TAG. No to zaczynamy!



1. Ulubiony balsam/pomadka ochronna do ust.

Powiem szczerze, trudno mi wybrać jeden, ponieważ mam trzy ulubione, każdy lubie za coś innego. Jako taki przyjemny balsam do ust, który ma ładnie wyglądać, ale niekoniecznie nawilżać dobrze i na długi czas to zdecydowanie Babylips od Maybelline. Ja mam czerwoną o zapachu wiśni, którą najczęściej używa do skzoły, wtedy usta mam ładne, lekko czerwone, nawilżenie jest ok, ale tylko przez najwyżej jedną, dwie godziny (producent zapewnia o ośmiogodzinnym nawilżeniu…). Jednak jeśli chce nawilżenia sięgam po Carmex Classic lub balsam SOS z Eveline o cudownym zapachu wiśni. Obydwie mają super nawilżenie, zapach także jest ekstra, choć w przypadku Carmex’u jest to opinia subiektywna, gdyż osobom nielubiącym mentolu może się nie spodobać.
Ah! Mam zamiar zakupić jajeczko z EOS. Macie? Próbowałyście? Polecacie, czy to tylko popularny gadżet? Napiszcie koniecznie swoją opinię! <3



2. Najbardziej przykuwająca uwagę czerwień. 

W swojej kolekcji na razie mam jedną czerwień i zdecydowanie nie jest to pomadka, którą kupicie w drogerii czy też Douglasie… A mówię tu o pomadce z SinSay. Kupiłam ją z myślą, żeby sprawdzić, czy czerwień będzie do mnie pasowała. Nie chciałam kupować z Inglota, Maybelline czy innej firmy z prostego powodu- „A co jak nie będzie do mnie pasować?” Gdy weszłam z przyjaciółką właśnie do SinSay’a zauważyłam przy kasie lakiery do paznokci, podeszłam i okazało się, że także mają pomadki. Dodatkowo kusiło piękne opakowanie, które od razu przywodzi mi na myśl pomadki z Topshop’u. Ceną ta pomadka mnie kupiła ( jeśli dobrze pamiętam było to  w okolicach 8zł - dla ciekawych). Po wypróbowaniu w domu okazało się, że jest dla mnie idealna, kremowa, piękna czerwień o fajnym zapachu, którego niestety nie mogę zidentyfikować :D.



3. Najlepszy drogeryjny i luksusowy produkt do ust.
Luksusowy to zdecydowanie lakier do ust z YSL, ja posiadam w kolorze 35, jest to cudny różowy odcień idealnie komponujący się z moimi ustami. Ma lekko wodnistą konsystencję, która sprawia, że nie czujesz, że masz coś na ustach. Dodatkowy plus ode mnie za przepiękne, „bogate” opakowanie.
Mam także swój drogeryjny lakier do ust, a jest to Rimmel Apocalips w kolorze 102 Nova. Ten jednak różnie się od YSL, przede wszystkim ma inną konsystencję, nadal przyjemnie się nakłada, ale zdecydowanie czuje się go na ustach. 
Jak dla mnie oba cuda, polecam zarówno luksusowy, jak i drogeryjny ;)




4. Najlepsza pomadka z MAC.
Niestety na ten moment nie posiadam żadnej pomadki z MAC’a, gdyż w momencie kiedy chciałam jakąś kupić, żaden kolor mi nie odpowiadał :(


5. Najbardziej rozczarowująca pomadka.

O dziwo tutaj także nic nie przedstawię, ze wszystkiego co kupuję jestem zadowolona. Chyba, że… Jest jeden produkt, jednak to nie pomadka, a balsam- właśnie ten z Maybelline tak bardzo popularne Babylips. Co mi się nie podoba w nich? Obiecywane ośmiogodzinne nawilżenie ust. Gdzie się podziewa mój balsam po jednej godzinie? Może je znajdę w wersji Dr. Rescue?




6. Konturówka- TAK czy NIE?

Zdecydowanie na tak! Kiedy nie wiem co nałożyć na usta sięgam po konturówkę Bourjois, a dla połysku błyszczyk MaxFactor.




7. Ulubiony błyszczyk.

Nie przepadam za błyszczykami z prostego powodu- mam długie włosy, ktore jak zauważyłam uwielbiają wszelkie lepkie błyszczyki. Na szczęście znalazłam wspomniany wcześniej błyszczyk z MaxFactora w kolorze Nude Brown, który ma super naturalny kolor i się nie lepi! <3



8. Coś ekstra!
Coś, o czym muszę wspomnieć to kredki do ust. Jak dla mnie jest to ten typ kosmetyku, którego możesz użyć bez lusterka i obawy, że wyglądasz źle. Ja mam cztery takie cudeńka, a planuję powiększyć swoją kolekcję o kolejne dwie. Na zdjęciach dwie kredki Clinique Chubby Stick Intense w kolorach 08 grandest grape i 05 plushest punch. Następnie Revlon Just Bitten Kissable w kolorze 015 Cherish Devotion, a na końcu Bourjois Color Boost w kolorze 04 Peach on the Beach, która obecnie jest moją ulubioną!



Na dziś to wszystko. Do następnego! xx

~ Olinka 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz